Bruksela przypomina władzom w Kijowie o zobowiązaniach wobec Unii Europejskiej. To komentarz Brukseli do decyzji Ukrainy o przystąpieniu, na razie w roli obserwatora, do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu.
Dokument w tej sprawie został dziś podpisany w Mińsku. "Jakakolwiek forma współpracy Ukrainy z Unią Celną nie powinna być sprzeczna z przyszłymi zobowiązaniami tego kraju wynikającymi z umowy stowarzyszeniowej, w tym dotyczącymi utworzenia strefy wolnego handlu"- powiedział Polskiem Radiu rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano.
Władze w Kijowie podkreślają, że podpisane memorandum nie ma mocy prawnej, ma jedynie charakter organizacyjny. Zapewniają też, że przystąpienie do Unii Celnej nie koliduje ze staraniami dotyczącym bliższej współpracy z Unią Europejską.
Jednak mogą pojawić się problemy. Kijów będzie w pewnym sensie związany postanowieniami Unii Celnej, na przykład w sprawach energetycznych, czy handlowych. A te, regulowane są warunkami określonymi w umowie stowarzyszeniowej, zbliżającej Ukrainę do Unii Europejskiej. Dlatego, zdaniem niektórych komentatorów, jej podpisanie stoi pod znakiem zapytania. Złożenie podpisów planowano na listopad, podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
Informacyjna Agencja Radiowa