Chodzi o umowę operatorską dotyczącą zarządzania polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego, którym na Zachód płynie rosyjski gaz. Bruksela zakwestionowała wcześniejszy projekt umowy uznając, że narusza on unijne przepisy. Domagała się gwarancji, że operator gazociągu będzie niezależny - w tym przypadku jest to Gaz-System, a dostęp do rury jamalskiej będą miały wszystkie unijne firmy.
Rzeczniczka Komisji Marlene Holzner powiedziała, że Bruksela otrzymała to, o co prosiła. "Dostaliśmy wszystkie niezbędne dokumenty, by stwierdzić, czy umowa operatorska jest zgodna z unijnym prawem. Teraz mogę jedynie prosić o cierpliwość, bo tak jak już mówiłam wcześniej - potrzebujemy około 48 godzin, by przeanalizować wszystkie zapisy zanim je skomentujemy" - dodała rzeczniczka.
Polska jest przekonana, że rozwiała wszelkie wątpliwości Brukseli - tak z kolei mówił po spotkaniu z przedstawicielami Komisji Europejskiej wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski. Sprawa umowy gazowej będzie dziś omawiana także w Warszawie podczas wizyty unijnego komisarza do spraw energii Guenthera Oettingera.