W pochodzie można było zauważyć niektórych polityków lewicowych, jak na przykład przewodniczącą Partii Komunistycznej Marie-George Buffet oraz szefa skrajnie lewicowej Komunistycznej Ligi Rewolucyjnej Oliviera Besancenot.
Tuż przed zakończeniem manifestacji na bulwarze Haussmanna zostało podpalonych kilka samochodów.
W chwili rozchodzenia się uczestników demonstracji, kilkaset osób usiłowało przedostać się przed ambasadę Izraela. Uniemożliwiły to kordony policyjne.
Demonstracje popierające Palestyńczyków przeszły również ulicami Lyonu i Marsylii. W każdym z tych miast manifestowało około 10 tysięcy osób.