Dyrektor Luft przyznaje, że w przeszłości zdarzały się nadużycia i dlatego postanowiono zwiększyć liczbę kontroli. Chodzi m.in. o sprawę byłego wiceszefa Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego, który zarejestrował fikcyjne biuro poselskie, a następnie pobierał na nie ryczałt od kancelarii Sejmu. Zbiorcze sprawozdanie przygotowane przez pracowników kancelarii zostanie w najbliższym czasie przedstawione Prezydium Sejmu. Jednak już teraz dyrektor Luft uspokaja - na razie nie znaleziono rażących przypadków nadużyć. Co miesiąc każdy z posłów na prowadzenie biura poselskiego otrzymuje ponad 11 tysięcy złotych.