Kiedy demonstracja zaczęła wymykać się spod kontroli i doszło do przepychanek, policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego. W odpowiedzi część manifestujących obrzuciła funkcjonariuszy kamieniami i koktajlami Mołotowa. Policjanci zepchnęli najbardziej agresywną część demonstrantów na dochodzące do placu Taksim uliczki. Kilkanaście osób zatrzymano.
Wiec zorganizowały tureckie związki zawodowe i lewicowe partie. Miał to być sprzeciw wobec sytuacji gospodarczej w Turcji. Bezrobocie w tym kraju osiągnęło właśnie rekordowy poziom 15 procent, a pracy nie ma co trzeci młody człowiek. Dlatego manifestujący przynieśli czerwone flagi i transparenty z napisami "Praca dla wszystkich" oraz "Niech żyje 1 maja".
Plac Taksim wybrano nieprzypadkowo. Dla Turków jest to miejsce symboliczne, bo w przeszłości wielokrotnie dochodziło tu do starć protestujących z policją. 32 lata temu w najtragiczniejszej demonstracji zginęły 34 osoby.