Andrzej Kiński, wojskowy ekspert redaktor Nowej Techniki Wojskowej mówi, że do wypadku doszło w najtrudniejszej fazie lotu - przy lądowaniu. Według statystyk, najwięcej wypadków zdarza się podczas startu i przy lądowaniu. Kiński mówi, że wśród przyczyn wypadku może być wystąpienie nieprzewidywalnego zjawiska atmosferycznego, awarię techniczną lub błąd ludzki.
Andrzej Kiński podkreśla, że eksploatowane w Polsce od początku lat 90-tych samoloty typu "Bryza" są dobrymi maszynami, zaś wypadek w Gdańsku jest pierwszą katastrofą z udziałem "Bryzy". W Polsce lata ponad 20 takich samolotów.
Redaktor naczelny Nowej Techniki Wojskowej podkreśla, że samoloty "Bryza" zbierały dobre opinie, były proste w pilotażu.
Wiceprzewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich uważa, że badanie przyczyn wypadku samolotu "Bryza" w Gdyni będzie trwało co najmniej miesiąc. Jak powiedział dla TVP Info, trudno jest teraz spekulować, dlaczego maszyna rozbiła się.
Edmund Klich powiedział, że do wypadku mógł przyczynić się wiatr, ale jednocześnie podkreślił, że piloci Marynarki Wojennej są przygotowani do latania w różnych warunkach atmosferycznych.