Podczas zakończonego w piątek szczytu ONZ w Barcelonie okazało się, że różnice zdań w kwestii finansowania walki ze zmianami klimatu są nadal ogromne. Kraje rozwijające się żądają od Zachodu dużej pomocy. Zdaniem liderów Unii Europejskiej, specjalny fundusz powinien wypłacać ubogim krajom co najmniej sto miliardów euro rocznie przez następne 10 lat. Państwa rozwinięte twierdzą jednak, że nie dysponują odpowiednimi kwotami.
Umiarkowane rezultaty przyniosło też weekendowe spotkanie ministrów finansów grupy uprzemysłowionych państw G20 w Szkocji. Pomysł brytyjskiego rządu dotyczący wprowadzenia międzynarodowego podatku od transakcji bankowych, który mógłby dostarczyć funduszy na ochronę klimatu, spotkał się z ostrą krytyką. Choć ekolodzy biją na alarm, zarówno komentatorzy, jak i światowi liderzy zgadzają się, że osiągnięcie kompromisu klimatycznego podczas szczytu w Kopenhadze wydaje się coraz mniej prawdopodobne.