Osuwająca się ziemia pogrzebała ponad 50 domów. Według Czerwonego Krzyża, zaginionych może być nawet dwieście osób. Ratownicy zwracają uwagę, że wczoraj w każdym ze zniszczonych domów mogło być po 15-20 osób. Większość Kolumbijczyków spędza bowiem niedzielne popołudnie na uroczystym rodzinnym obiedzie.
W tym górzystym regionie Kolumbii osuwająca się ze zboczy ziemia często wywołuje błotne lawiny. W tym roku przyczyniły się do tego - najbardziej ulewne deszcze od 40 lat. Opady spowodowały powodzie, w których według danych Czerwonego Krzyża zginęło 176 osób, a dziesiątki tysięcy musiały opuścić swoje domy.
Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos oświadczył, że jest to tragedia bez precedensu w historii kraju. W wyniku powodzi i błotnych lawin, wywołanych przez osuwającą się ziemię, mogły ucierpieć w sumie ponad dwa miliony osób.
Informacyjna Agencja Radiowa