Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Komentatorzy o wynikach szczytu Unia-Rosja w Nicei

0
Podziel się:

Komentatorzy nie są zaskoczeni wynikiem szczytu Unia-Rosja w Nicei i odmrożeniem rokowań w sprawie długoterminowej umowy. 

Po zakończeniu rozmów, przewodniczący Rady Europejskiej Nicolas Sarkozy powiedział, że "w zasadzie nie ma przeszkód, które utrudniałyby dialog z Moskwą". O niewznawianie negocjacji - zawieszonych latem, w wyniku konfliktu na Kaukazie - do końca apelowała Litwa, a pierwotnie także Polska.

Znawca Rosji Jerzy Pomianowski w pełni akceptuje stanowisko Sarkozy'ego. Uważa jednak, że stały dialog z Moskwą jest potrzebny nie dlatego, że "nie ma przeszkód", lecz dlatego, że są istotne problemy do rozwiązania.

Jerzy Pomianowski zwrócił uwagę, na wypowiedź prezydenta Sarkozy'ego dotyczącą tarczy antyrakietowej: Sarkozy skrytykował plan rozmieszczenia tych instalacji w Europie. Na zakończenie szczytu w Nicei powiedział, że nie potrzebujemy się wzajemnie straszyć rakietami. Zdaniem profesora, w tej sprawie i tak będą decydować Amerykanie - jak się wyraził - "dawcy i właściciele tarczy".

Polscy komentatorzy przypominają, że kończy się francuskie przewodnictwo w Unii i prezydentowi Sarkozy'emu potrzebny jest sukces. Zwłaszcza, że upadł plan szybkiej ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.

Włodzimierz Marciniak z Instytutu Studiów Politycznych PAN uważa, że współpracę Unii z Moskwą należy rozpatrywać również w kontekście stosunków ze Stanami Zjadnoczonymi tak Unii, jak i Rosji. Podkreśla, że na tym polu istnieją zasadnicze sprzeczności interesów.

Włodzimierz Marciniak zwrócił uwagę na brak wypowiedzi ze strony Rosji, wskazujących na zmianę postrzegania Unii na Kremlu. Przypomniał, że dotychczas Rosjanie dość lekceważąco wypowiadali się na temat Wspólnoty wskazując chociażby na jej ociężałość decyzyjną i "niezdolność do politycznego działania".

W ocenie Grzegorza Gromadzkiego z Fundacji Batorego, obie strony wznawianych rokowań - i Rosja i Unia - doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo to jest trudne. "Nie ma w dzisiejszej Europie polityków, którzy nie zdawaliby sobie sprawy z tego, kim jest prezydent Miedwiediew i premier Putin i jaka jest dzisiejsza Rosja", powiedział w rozmowie z IAR.

Grzegorz Gromadzki ocenił działania Litwy konsekwentnie sprzeciwiającej się podjęciu negocjacji z Rosją jako gest "rejtanowski". Jego zdaniem, Litwa tym samym pozbawiła się wpływu na kształ tych rokowań .

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)