Komisja zbada strukturę własnościową mediów, poziom koncentracji, a także sytuację polityczną - choć o aspekcie politycznym nie mówi wprost w komunikacie prasowym.
Bruksela zajmuje się tą sprawą po raz pierwszy. Przyznaje, że została do tego zachęcona przez organizacje pozarządowe, które uważają, że nie wszystkie kraje zapewniają różnorodność medialną. W najbliższych miesiącach unijni urzędnicy wypracują kryteria, według których będą oceniać kraje członkowskie. Komisja zamierza rozmawiać ze wszystkimi stolicami, a przy ustalaniu kryteriów weźmie pod uwagę opinie ekspertów i przedstawicieli organizacji. Jeszcze w tym roku mają być znane wyniki przeprowadzonych badań, a w przyszłym rekomendacje dla tych krajów Unii, które nie gwarantują pluralizmu w mediach.