Wreszcie mamy kompromis - powiedział Ban. Dodał, że pororozumienie taktuje jako niezbędny początek do dalszych działań. Zdaniem analityków, nie jest to wiążące porozumienie, muszą je bowiem zaakceptować wszystkie kraje, których delegacje były obecne na szczycie. Obserwatorzy podkreślają, że porozumienie nie zawiera twardych postanowień, a jedynie deklaracje na rzecz ochrony klimatu. Negocjatorzy zdecydowali się na przykład działać, by globalne temperatury nie wzrosły powyżej dwóch stopni Celsjusza. Zabrakło jednak ostatecznego określenia konkretnych limitów emsji gazów cieplarnianych dla poszczególnych krajów. Zdaniem Ban Ki-moona, formalny międzynarodowy traktat w tej sprawie powinien zostać przyjęty w przyszłym roku.