Według południowokoreańskiej agencji Yonhap, rannych zostało czterech żołnierzy. Do całej akcji doszło na wodach terytorialnych należących do południa, u wybrzeży wyspy Yeonpyeong, która leży zaledwie 12 kilometrów od wybrzeża Korei Północnej. W stronę wyspy skierowano około 200 pocisków artyleryjskich. Część z nich spadło na wyspę, telewizje pokazują słupy dymu na wyspie. Armia Korei Południowej odpowiedziała ogniem. Na wyspę wysłano południowokoreański myśliwiec.
Płonie co najmniej 60 domów. Mieszkańców wyspy ewakuowano do schronów. Na wyspie nie ma prądu. Władze w Seulu nazywają całą akcję prowokacją.
Informacyjna Agencja Radiowa