"Zostały przeprowadzone badania i wynika z nich, że jesteśmy w dobrej formie" - powiedział. Protestujący podkreślają, że ich determinacja jest tak duża, że mogą jeszcze długo strajkować. Chcą wstrzymania rozporządzenia dotyczącego nowych podstaw programowych i rozpoczęcia konsultacji społecznych.
Dziś przed kościołem Salezjanów stanął specjalny namiot w którym odbywają się lekcje historii na żywo. Wsparcia protestującym udzielił NSZZ "Solidarność", politycy Prawa i Sprawiedliwości, oraz prawicowe stowarzyszenia. Jak tłumaczy Adam Kalita, tak ostra forma protestu była koniecznością. "Od wielu lat, różne środowiska także naukowcy i nauczyciele i rodzice wyrażali swoją negatywną opinię wobec zmian, które proponuje ministerstwo i doszliśmy do wniosku, że to jest ostatnia chwila, zeby zatrzymać ten spadek w dół" - powiedział.
W wydanym dziś oświadczeniu strajkujący wezwali minister edukacji Krystynę Szumilas, do przyjazdu do Krakowa.
IAR