Pewne miejsce w przedszkolu dla każdego dziecka od 2016 roku. Według nowego pomysłu Ministerstwa Edukacji wszystkie maluchy za trzy lata powinny znaleźć miejsce w samorządowym przedszkolu i to za mniejszą opłatą niż obecnie. W teorii pomysł wydaje się spełnieniem marzeń wielu rodziców, który nie zawsze mogą znaleźć miejsce w przedszkolach dla swoich dzieci. W praktyce oznacza katastrofę dla samorządowych
budżetów.
Ministerstwo chce, aby miejsce w przedszkolu należało się już każdemu trzylatkowi, a godzina pobytu dziecka w placówce miałaby kosztować symboliczna złotówkę. "To kolejny prezent rządu fundowany w kieszeni samorządów" - mówi Anna Korfel-Jasińska z krakowskiego magistratu. Dodaje, że dotacja proponowana przez rząd, jest na "żenująco niskim poziomie". Ministerstwo szacuje, że za 3 lata przedszkola będą otrzymywać dopłatę 1400 złotych za każde dziecko"Problem w tym, że utrzymanie malucha w krakowskim przedszkolu kosztuje prawie 4 razy tyle" - mówi Anna Okońska-Walkowicz, wiceprezydent Krakowa. Dodaje, że aby zrealizować ten projekt będzie trzeba dołożyć 72 miliony.
Pomysł rządu krytykuje Małgorzata Jantos, radna Platformy Obywatelskiej. "Samorząd pęknie. W tej chwili wydajemy już jedną trzecią budżetu na edukację" - mówi Jantos. Dlatego samorządowcy apelują do rządu, aby jeszcze raz przemyślał projekt przedszkolnej ustawy.
Temat ustawy przedszkolnej będzie poruszany na wspólnej komisji rady ministrów i samorządów.
IAR