Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji spotkała się ze zwycięzcami konkursu na zarząd Telewizji Polskiej. To, czy Juliusz Braun, Bogusław Piwowar i Marian Zalewski otrzymają nominacje zależy właśnie od Krajowej Rady, a nie od rady nadzorczej TVP, która te właśnie trzy osoby chciałaby widzieć w zarządzie spółki.
Ostateczna decyzja zostanie podjęta po świętach. Nie będzie łatwa, bowiem sytuację komplikuje fakt, że i Juliusz Braun i Bogusław Piwowar są członkami rady nadzorczej. Jeśli zasiądą w gabinetach zarządu, prawdopodobnie trzeba będzie uzupełnić skład rady. Tę powoływano bardzo długo. Była również wyłaniana w konkursie, co oznacza, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma już rozeznanie co do kwalifikacji osób, które chciałyby wejść w skład tego gremium. Problem polega jednak na tym, że - jak to podsumował w Sejmie Jan Dworak, szef KRRiT - okazało się, że prawie wszyscy, którzy przystąpili do konkursu, mieli jakieś afiliacje polityczne. Tymczasem nowelizacja ustawy zakładała odpolitycznienie mediów publicznych. Dlatego właśnie wprowadzono obowiązek rozpisania konkursu i zgłaszania kandydatów przez uczelnie i związki twórcze.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji być może uniknie zamieszania wokół ponownego powoływania członków rady nadzorczej TVP. Zamówiła ekspertyzę prawną, która rozstrzygnie, czy rada nadzorcza na Woronicza może sprawować swe funkcje pomniejszona liczebnie o dwie osoby zasiadające w zarządzie. Ustawa nie określa jednak czasu, w jakim KRRiT musi podjąć decyzję w tej sprawie.
Telewizją publiczną tymczasowo zarządza Juliusz Braun. W składzie rady nadzorczej TVP znalazł się ze wskazania ministra kultury.