1/11
href="http://manager.money.pl/galerie/krwawe-zamieszki-w-kairze-g633776.html">src="http://static2.money.pl/i/galeria/236/5/620780_m644x431.jpg"/>
fot: PAP/EPA
Starcia zwolenników Bractwa Muzułmańskiego z policją przenoszą się poza Kair. Jak podaje Reuters, do zamieszek dochodzi także w miastach Al-Minja i Asjut. Zwolennicy obalonego prezydenta Mursiego gromadzą się także na manifestacjach w Aleksandrii i w Asuanie.
Siły bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego wobec protestujących przeciwko obaleniu prezydenta Mursiego. Demonstranci w Al-Minji podpalili kościół. W Asjucie z policją walczy około 3 tysiące osób.
Agencje donoszą, że siły bezpieczeństwa strzelają do protestujących w Kairze. Reporter Reutersa widział około 20 osób postrzelonych w nogi, wcześniej agencja AFP donosiła o ofiarach z ranami postrzałowymi. Zwolennicy Mursiego rzucają kamieniami i kanistrami z benzyną w kierunku policji.
W wyniku porannego szturmu na dwa obozowiska protestujących w Kairze zginęło - według różnych źródeł - od kilkudziesięciu do 250 osób. Bractwo Muzułmańskie określa interwencję wojska i policji mianem masakry. Egipskie MSW zaprzecza jakoby przyczyną śmierci protestujących było użycie ostrej amunicji.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
W tej akcji mogą zginąć tysiące osób Dziś władze będą próbowały usunąć dwa obozy zwolenników prezydenta Mursiego protestujące w Kairze. | |
W tej akcji mogą zginąć tysiące osób Jak podaje Reuters, powołując się na źródła rządowe i policyjne, do takiej akcji przeciwko okupującym plac Rabaa al-Adawiya ma dojść jutro nad ranem. |