Przewodniczący Rady Adam Hromiak zawieszenie argumentował między innymi nieudzieleniem prezesom absolutorium przez ministra skarbu. Krzysztof Czabański podkreślił, że i do tego nie było powodów. Jak powiedział minister nie podał ich w uchwale, a jego rzecznik wskazywał na toczącą się w prokuraturze sprawę. Dotyczyła ona rzekomego fałszowania protokołu z posiedzenia zarządu. Nie dotyczyła ona jednak osobiście prezesa Czabańskiego, a samej sprawy. W dodatku została prawomocnie umorzona. Prezes Czabański dodał, że pretekst do zawieszenia minął.
Jerzy Targalski uważa zaś, że zawieszenie jest wynikiem walki politycznej. Jego zdaniem walkę o opanowanie Radia prowadzi LPR. Dlatego poparł wniosek Samoobrony o zawieszeniu członków zarządu. Jerzy Targalski dodał, że teraz cała praca zarządu zostanie zmarnowana, a Radio zniszczone.
Na czas zawieszenia dwóch z czterech członków zarządu jego skład uzupełni wydelegowany przez Radę Nadzorczą jej dotychczasowy wiceprzewodniczący Bogusław Kiernicki. Teraz zarząd Polskiego Radia liczy trzech członków.
Jeden z nich Robert Wijas jest przekonany, że współpraca w nowym składzie będzie przebiegała sprawniej niż dotychczas. Dodał, że teraz trzeba będzie ustalić nowy podział obowiązków.
Prawdopodobnie w ciągu najbliższych trzech miesięcy zostanie ogłoszony konkurs na prezesa Polskiego Radia.
Zawieszenie dwóch członków zarządu umożliwiła zmiana w regulaminie Rady Nadzorczej. Zmieniony zapis stanowił, że do zawieszenia członka zarządu wymagana jest kwalifikowana, jak w przypadku odwołania, a nie zwykła, większość głosów. W przypadku dziewięcioosobowej rady musiałoby być to sześć, a nie pięć osób. Taki zapis nie zgadzał się jednak między innymi ze statutem Polskiego Radia.
Wniosek o zawieszeniu członków zarządu poparło pięć osób.