Po raz pierwszy zdarzyła się taka sytuacja, że wydatki w budżecie na kolejny rok są skromniejsze aniżeli te w roku poprzedzającym. Komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski tłumaczy, że takie są obecnie nastroje w Unii, której państwa członkowskie przeżywają dramat finansowy. "Bardziej niż kiedykolwiek doświadczyliśmy klimatu kryzysu i oszczędności na Europie mimo, że ma ona coraz więcej zobowiązań i wspólnych polityk i to będzie wyznaczało klimat rozmów o siedmiolatce 2014-2020" - dodał.
Zatem to, co działo się podczas tych negocjacji, to tylko przedsmak prawdziwej batalii o wieloletni budżet. "Wielu delegatów z wielu stolic przyjechało z hasłem - ani jedno euro więcej dla Europy" - powiedział Janusz Lewandowski. Komisarz przyznał jednak, że Unia też powinna lepiej przyjrzeć się wydawanym pieniądzom, bo część można zredukować, zwłaszcza tych źle wydawanych.
"Znam wiele przykładów w Polsce również z nadużywaniem Funduszu Społecznego na konferencje w drogich hotelach, które nie niosą w sobie wartości dodanej. To trzeba uciąć, oczywiście" - podkreślił. Zanim to jednak nastąpi w decydującą fazę wejdą negocjacje w sprawie wieloletniego budżetu Unii na lata 2014-2020, ich finał spodziewany jest w przyszłym roku.
IAR