Polityk poinformował, że wczorajszy strajk uczniów objął około 70 szkół polskich na Litwie, czyli ich zdecydowaną większość. Podkreślił, że protest ten jest oddolną inicjatywą rodziców. Zwrócił uwagę, że inspiracją był przykład sprzed 110 lat, kiedy to we Wrześni koło Poznania został ogłoszony strajk szkolny przeciwko germanizacji polskich dzieci przez rząd pruski.
"Oczywiście są inne czasy. Tu nie ma tych samych analogii być może. Ale jedno bardzo wielkie podobieństwo jest. Tam walczono o język ojczysty i niestety my dzisiaj żyjemy w 21. wieku, ale musimy walczyć o swój język ojczysty"- powiedział europoseł.
Waldemar Tomaszewski mówi, że najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby przywrócenie wcześniej obowiązującej ustawy o oświacie, która wszystkich zadowalała. Ma nadzieję, że po polskich protestach na Litwie dojdzie do dialogu z miejscowymi władzami.
Informacyjna Agencja Radiowa