Polacy, którzy po raz pierwszy w historii wyborów samorządowych zdobyli w Wilnie aż 11 mandatów, z 51, pozostali w opozycji. Ich kandydat na mera Jarosław Kamiński zdobył zaledwie 9 głosów. Nie poparli go nawet dwaj Rosjanie, którzy kandydowali z jednej listy z Akcją Wyborczą Polaków na Litwie.
Polacy wystawili swego kandydata na mera dopiero w dniu głosowania. Wcześniej deklarowali poparcie dla przedstawiciela konserwatystów , obecnego mera Wilna Rajmundasa Alekny. Mieli otrzymać w zamian stanowisko wicemera i dyrektora administracji samorządowej.
W wydanym dzisiaj oświaczeniu AWPL oznajmiło, że nie może jednak wejść do jednej koalicji z konserwatystami, poniewż ignorują oni prawa mniejszości narodowych.
Ostatnio na Litwie nasiliły się tendencje antypolskie. Została przyjęta, zgrażająca szkolnictwu polskiemu , nowa ustawa o oświacie, zaś poseł konserwatysta Gintaras Songaila zainicjował w Sejmie przyjęcie uchwały z propozycją zwrócenia się do Sądu Konstytucyjnego w sprawie zgodności posiadania Karty Polaka z przysięgą poselską.
Kartę Polaka posiada m.in poseł, prezes ZPL Michał Mackiewicz i europoseł, lider AWPL Waldemar Tomaszewski.
