Minister Brice Hortefaux oświadczył, że bomba została rozbrojona zaledwie 17 minut przed eksplozją. Brytyjski "Independent" donosi, że rewelacjom tym zaprzeczyli jednak zarówno Amerykanie, jak i Brytyjczycy.
Przedstawiciel Scotland Yardu powiedział, że nadal trwają badania mechanizmu bomby, znalezionej tydzień temu na lotnisku East Midlands. Zawierała ona 400 gramów materiału wybuchowego PETN ukrytego we wkładzie do drukarki komputerowej, a detonatorem miała być substancja chemiczna w strzykawce.
Brytyjska policja skompromitowała się nie mogąc znaleźć przesyłki z bombą, mimo otrzymanej od wywiadu informacji. Policjanci na lotnisku byli już nawet gotowi uznać alarm za fałszywy i zwolnić kontener z paczkami lecący do Ameryki i dopiero ponowna interwencja wywiadu zmusiła ich do wznowienia poszukiwań.
Jak donosi "Independent", amerykańskie śledztwo wskazuje, że bomby miały wybuchnąć nad Atlantykiem, a sporządził je ekspert Al Kaidy Półwyspu Arabskiego Ibrahim al-Asiri. Ten sam, który stał za próbą zamachu nad Detroit w Boże Narodzenie ubiegłego roku.