Szef Biura Prasowego Kancelarii Sejmu Krzysztof Luft nie weźmie jednak bezpłatnego urlopu na czas kadencji w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Zgodnie z prawem mógłby wystąpić o taki urlop na sześć lat.
Krzysztof Luft przyznał, że zastanawia się dlaczego jego urlopem zainteresowało się dzisiaj aż 30 dziennikarzy. Dodał, że na takich samych urlopach przebywa obecnie kilkaset osób w Polsce i co najmniej sto kilkadziesiąt w Sejmie.
Sprawa wzbudziła dziś kontrowersje zarówno wśród polityków opozycji, jak i koalicji. Krytycznie do sprawy odnieśli się między innymi wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Tomasz Tomczykiewicz oraz rzecznik klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak. Lufta bronił zaś wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Krzysztof Luft przyznał, że na początku nie wiedział, iż możliwość wzięcia bezpłatnego urlopu w ogóle istnieje, później, gdy już się dowiedział, rozważał pójście na taki urlop. Ostatecznie jednak zdecydował, że nie skorzysta z tej możliwości. Szef Biura Prasowego Kancelarii Sejmu nie chciał powiedzieć, co skłoniło go do rezygnacji ze skorzystania z przysługującego mu prawa.
Krzysztof Luft odchodzi na 6 lat z Kancelarii Sejmu, bo został mianowany na członka KRRiT przez wykonującego ówcześnie obowiązki głowy państwa Bronisława Komorowskiego.