Na "czarnej liście" amerykańskiego prezydenta znaleźli się między innymi: Aleksander Łukaszenka i jego syn Wiktor oraz szefowa Centralnej Komisji Wyborczej i redaktor naczelny białoruskiego radia i telewizji. Amerykańska administracja nie wycofała zakazu wjazdu na swoje terytorium również wobec byłych urzędników resortów siłowych: MSW i KGB.
Znalezienie się na "czarnej liście" oznacza również zamrożenie rachunków bankowych i zakaz prowadzenia jakikolwiek interesów z tymi osobami. W liście do amerykańskiego Kongresu Barack Obama napisał, że - zauważa pozytywne kroki w działalności białoruskich władz, ale to zdecydowanie za mało, aby nie uznawać, że zagrażają one narodowemu bezpieczeństwu i wciąż podrywają zasady demokracji.
Podobne sankcje nałożone na Mińsk przez Unię Europejską Bruksela zawiesiła na rok licząc, że białoruskie władze zdecydują się na przeprowadzenie demokratycznych reform.