Od objęcia stanowiska prezydenta Rosji Dymitrij Miedwiediew nie spotkał się jeszcze w "cztery oczy" z Aleksandrem Łukaszenką. Kilka dni temu podczas nieformalnego szczytu krajów Wspólnoty Niepodległych Państw w Sankt - Petersburgu Łukaszenka był jedynym przywódcą, z którym nowy gospodarz Kremla nie prowadził dwustronnych rozmów - informuje niezależny portal Karta - 97. Według ekspertów - chodzi o zmuszenie białoruskiego prezydenta do podjęcia kroków ściślej wiążących Mińsk z Moskwą. Eksperci wskazują na: umożliwienie przejęcia strategicznych przedsiębiorstw przez rosyjskich oligarchów, przyjęcie wspólnej waluty oraz zwiększenie udziału rosyjskich inwestycji na Białorusi. Data spotkania nie jest przypadkowa. 22 czerwca obchodzony jest w krajach dawnego Związku Radzieckiego jako "Dzień Ofiar II Wojny Światowej". Symboliczne jest również miejsce spotkania. To właśnie od uderzenia na Brześć rozpoczęła się inwazja hitlerowskich Niemiec na Rosję.