W wypełnionej po brzegi katedrze liczną grupę stanowili polscy misjonarze i misjonarki pracujący w Zambii. Jak powiedział w rozmowie z IAR dyrektor Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie ksiądz Stanisław Rafałko, podczas niezwykłej uroczystości, przy afrykańskich śpiewach i tańcach, zgromadzeni podziękowali za dar wspaniałego kapłana i misjonarza.
W sposób szczególny podkreślono jego skromność i miłość do ubogich. Jako arcybiskup zrezygnował ze stolicy arcybiskupiej w Lusace, aby wrócić na prowincję i tam pomagać potrzebującym - opowiadał Salezjanin. Pracował w bardzo trudnych warunkach, mimo to zachował optymizm i poczucie humoru. Kiedy polskie władze komunistyczne odmówiły mu paszportu, przyjął obywatelstwo zambijskie. Czuł się zawsze Zambijczykiem - powiedział ksiądz Stanisław Rafałko.
Kardynał Adam Kozłowiecki był więźniem Oświęcimia i Dachau. Jako misjonarz spędził w Zambii ponad 60 lat. Zmarł w szpitalu w Lusace w wieku 96 lat jako jeden z dwóch najstarszych kardynałów w Kościele katolickim.