W placówce kilkadziesiąt razy interweniowała też policja. Nie chodzi o likwidację, ale o zamknięcie Ośrodka na pewien czas. W tym czasie zapadną dalsze decyzje, po naradach i dyskusjach z pedagogami, władzami powiatu brzeskiego i pracownikami kuratorium.
"W obecnej formule, z obecną kadrą Ośrodek nie może funkcjonować, bo nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa swoim podopiecznym" - powiedziała rzeczniczka małopolskiego Kuratorium Oświaty, Aleksandra Nowak.
Małopolski kurator oświaty Aleksander Palczewski dodał, że terapeuci nie poradzili sobie z opieką nad wychowankami. Zarzuca kadrze ośrodka, że nie daje sobie rady z problemem i niewlaściwie zarządza placówką. "Trzeba to jakoś gwałtownie zahamować" - mówi Aleksander Palczewski.
Wniosek kuratora o czasowe zamknięcie Ośrodka w Łysej Górze nie przesądza dalszych losów placówki. Wniosek kuratora będzie głosowany przez radę powiatu i to ona zdecyduje, czy i naj długo ośrodek należy zamknąć.