Niemiecka policja podała informację o przebiegu tragedii. Nastolatek, były uczeń szkoły w Winnenden, wkroczył dziś rano do budynku szkoły i zaczął strzelać na oślep. Na miejscu zginęło dziewięcioro uczniów w wieku 14 i 15 lat i trzy nauczycielki. W szpitalu zmarł kolejny uczeń.
Zamachowiec uciekł do miasta, zanim w szkole pojawiła się policja. Po drodze zastrzelił pracownika kliniki psychiatrycznej położonej w pobliżu szkoły. Porwanym samochodem nastolatek uciekł do odległej o 40 kilometrów miejscowości Wendlingen, gdzie dogoniła go policja.
Tam na parkingu supermarketu doszło do strzelaniny, w której napastnik zginął od kul funkcjonariuszy. Wcześniej jednak ranił dwóch z nich i śmiertelnie postrzelił dwóch przypadkowych przechodniów. W obławie uczestniczyło tysiąc policjantów.
17-latek był absolwentem szkoły w Winnenden. Nie wiadomo, jakie kierowały nim motywy. Chłopak użył broni, której duże ilości legalnie zgromadzili w domu jego rodzice.