"Odbyłem podróż w czasie, cofnąłem się do PRL-u sprzed 20-tu lat i wracam do wolnego kraju" - powiedział Maszkiewicz dziennikarzom na przejściu granicznym w Terespolu. Były ambasador dodał, że nadal będzie się solidaryzował z walczącymi o wolność Białorusinami. Ocenił, że choć powoli, na Białorusi buduje się społeczeństwo obywatelskie.
Mariusza Maszkiewicza zatrzymano podczas protestu opozycji białoruskiej przeciwko fałszerstwom wyborczym. Były ambasador powiedział Radiu Białystok, że wszyscy aresztowani musieli przejść przez to samo. Byli bici i przesłuchiwani przez wiele godzin. W piątym dniu piętnastodniowego aresztu Maszkiewicz trafił do szpitala. Miał kłopoty z sercem. Podkreślił, że do personelu medycznego nie ma żadnych zastrzeżeń. .
Początkowo białoruskie władze zapowiadały, że nie wliczą Maszkiewiczowi pobytu w szpitalu w poczet kary. W Mińsku interweniował polski MSZ, a głodówkę protestacyjną prowadził ojciec byłego dyplomaty. Wczoraj władze z Mińska zmieniły zdanie. Uwolniły Maszkiewicza i kazały mu opuścić Białoruś.
