Czterdzieści kilogramów kawioru, wartości czterystu tysięcy euro, przyleciało do Mediolanu z Warszawy. Policja idąc tropem kurierów trafiła na nielegalną hurtownię żywności z przemytu. Było to w listopadzie. Ponieważ kawior nie mógł być za długo przechowywany w lodówce, komendant posterunku postarał się o to, aby się nie zmarnował. Niewielką tylko próbkę wysłano do prokuratury, reszta trafiła do stołówek instytucji charytatywnych z Caritasem na czele. Dar został przyjęty, jednak bez większego zachwytu. Szef diecezjalnej Caritas przypomniał, że Kościół jest przeciwny rozrzutności i luksusom. Jeżeli jednak alternatywą było wyrzucenie kawioru na śmietnik, to oczywiście lepiej, żeby skosztowali go biedni i bezdomni.