Matury z religii na razie nie będzie - oznajmiło Ministerstwo Edukacji Narodowej. Jako powód resort podaje, że nauka tego przedmiotu odbywa się na podstawie programów nauczania zatwierdzanych przez Kościoły, a nie ministra. Inaczej jest w wypadku matury. Tu zasady wyznacza minister. To problem prawny, który można rozwiązać - mówi IAR ksiądz Piotr Tomasik z Komisji Wychowania Katolickiego Episkopatu Polski.
Podczas spotkania z dziennikarzami Małgorzata Szybalska z MEN -u mówiła, że decyzja resortu to praktyczne przełożenie zasady rozdziału Kościoła od państwa. Choć w szkołach są prowadzone lekcje religii, to ich program ustala Kościół, minister dostaje je tylko do wiadomości - powiedziała Małgorzata Szybalska. Natomiast zasady matury ustala już sam minister.
Wszystko zależy od dobrej woli urzędników - tłumaczy tymczasem Episkopat Polski. Ksiądz Piotr Tomasik z Komisji Wychowania Katolickiego w rozmowie z IAR powiedział, że Kościół pracował nad podstawą programową matury z religii.
Kilka lat temu przeprowadzono nawet program pilotażowy i próbny egzamin maturalny w diecezjach płockiej i szczecińskiej. Wtedy egzamin zdawało 110 uczniów. Eksperyment zakończył się sukcesem - podkreśla ksiądz Tomasik. Na tej podstawie stworzono Informator Maturalny, już przed wrześniem 2008 roku.
Co do programu nauczania tego przedmiotu w szkołach, ksiądz Tomasik nie widzi problemu, aby tak jak w przypadku matematyki czy języka polskiego decydował minister.
Kościół zdaje sobie sprawę, że są problemy prawne na poziomie ministra lub nieco wyżej, na pewno nie na poziomie Konstytucji - mówi ksiądz Tomasik. Chodzi o to, żeby ten, kto chce, mógł zdawać maturę z religii jako przedmiot dodatkowy, tak jak na przykład filozofię .
Dzisiejsza decyzja MEN-u nie zamyka sprawy definitywnie. Resort edukacji twierdzi, że jest gotów nadal rozmawiać z Kościołem.
IAR