Jak podkreśla prezydent Adamowicz miasto planowało już kilka lat temu umorzyć ten dług. Jednak warunkiem była akceptacja przez Unię Europejską pomocy publicznej udzielonej stoczni.
Wiceprezes Stoczni Igor Jacenko mówi, że pozostałe długi zostały już bowiem spłacone i Stocznia Gdańsk może teraz zacząć na nowo budować swoją markę.
W ciągu kilku lat miasto pomogło już stoczni na kwotę ponad 10 milionów złotych. Na przykład w celu odciążenia zakładu gmina przejęła od niego jeden z budynków likwidując ówczesne zadłużenie w wysokości prawie ośmiu milionów złotych. W tym roku Gdańsk przesunął też termin płatności za wieczyste użytkowanie terenu stoczni z 31 marca na 31 października.