Osetyjczycy twierdzą, że ich oddziały stacjonują kilka kilometrów od granicy z Gruzją i -"nie dysponują karabinem, z którego można by oddać celny strzał z takiej odległości". Dowództwo rosyjskiego kontyngentu stacjonującego w Osetii Południowej również twierdzi, że żaden z żołnierzy rosyjskich nie brał udziału w incydencie. Dowódca garnizonu w Cchinwali Anatolij Tarasow polecił swoim podwładnych zwiększenie liczby patroli w strefie buforowej, aby nie dopuścić do jakiejkolwiek wymiany ognia między Osetyjczykami a Gruzinami.
Minister spraw zagranicznych Rosji powiedział na konferencji prasowej w Moskwie, żeśmierć policjanta to kolejna prowokacja ze strony Gruzji. Siergiej Ławrow dodał, że gdyby Gruzini wypełniali punkty porozumienia o zawieszeniu broni i nie opuszczali swoich posterunków, nie dochodziłoby do takich incydentów. Międzynarodowi obserwatorzy Unii Europejskiej napisali w oświadczeniu, że strzelanie do policjanta to niedopuszczalne naruszenie porozumień podpisanych przez prezydentów Miedwiediewa i Sarkozy'ego.