Do incydentu doszło w ubiegłym roku na południu Francji, podczas zdjęć do filmu "Michou d'Auber". Trzech kontrolerów przybyło na miejsce pracy ekipy filmowej by sprawdzić, czy wszyscy technicy mają odpowiednie umowy i czy nikt nie jest zatrudniony na czarno. Na ich widok Depardieu zareagował głośnym pytaniem â?ľCo to za błazny tu przyszły ?". Jeden z inspektorów poczuł się urażony i złożył skargę na aktora.
Na rozprawie adwokat Gerarda Depardieu wyjaśnił, że jego klient kręcił od kilku godzin bardzo skomplikowaną scenę i był pod wpływem stressu.
Wyrok był stosunkowo łagodny, ponieważ za obrazę pracownika Inspekcji Pracy aktor mógł być skazany nawet na 6 miesięcy więzienia.