Inicjator akcji Szczęsny Filipiak uważa, że motocykle powinny być inaczej traktowane, niż samochody ze względu na oczywiste różnice pomiędzy pojazdami. Wymienia tu ciężar pojazdu, ilość pasażerów oraz szerokość zajmowanego pasa ruchy.
Szczęsny Filipiak dodaje, że pobyt motocyklisty przy bramce na autostradzie trwa 3 razy dłużej niż kierowcy samochodu. Odpowiednio ubrany kierowca motocykla musi zdjąć kask i rękawiczki, żeby dostać się do portfela ukrytego w kurtce.
Lech Potyński z miesięcznika "Świat Motocykli" powiedział, że w większości krajów europejskich kierowcy jednośladów mogą liczyć na ulgi na autostradach. W Niemczech i Wielkiej Brytanii nie muszą nic płacić.
Pod koniec lipca, w ramach protestu motocykliści zakorkowali na dwie godziny wjazdy na autostradę A4. Zapowiadają kolejną akcję protestacyjną, tym razem na autostradzie A1.