Rosjanie odkręcili kurek na razie tylko na jednej nitce gazociągu, w Sudży w obwodzie kurskim. Gazprom zapowiedział bowiem, że tranzyt paliwa będą wznawiać stopniowo - początkowo zostanie przesłana minimalna ilość gazu, co pozwoli sprawdzić, czy Kijów nie zabiera sobie paliwa. Jeżeli taki fakt nie zostanie stwierdzony, ilość gazu będzie zwiększona.
Prezes Gazpromu Alieksiej Miller powiedział, że Ukraina ma przesłać przez swoje terytorium sto procent gazu nadesłanego z Rosji. Jeżeli tak się nie stanie, Rosjanie będą zmniejszać dostawy o ilość paliwa zabraną dzień wcześniej.
Ukraińcy zapowiadają, że z rury tranzytowej będą pobierali gaz potrzebny do technicznej obsługi przesyłu paliwa. Gazprom kategorycznie się temu sprzeciwia. Rosjanie twierdzą bowiem, że ten gaz powinni zapewnić Ukraińcy - mogą go na przykład kupić u nich. Premier Julia Tymoszenko powiedziała, że Kijów jest gotów zapłacić Rosjanom za paliwo, ale dopiero po podpisaniu umowy na ten rok.