Profesor Tomasz Nałęcz wyjaśnił, że na koniec wizyty rosyjski prezydent zaprosił Bronisława Komorowskiego do siebie. Nałęcz podkreślił, że nie każda wizyta kończy się takim zaproszeniem, które może być świadectwem zmian rosyjskiej polityki wobec Polski.
Profesor Nałęcz zaznaczył, że na razie nie było mowy o terminie. Jego zdaniem nie można oczekiwać do wizyty w Rosji dojdzie szybko. Jednak, jak podkreśla Nałęcz, nie oznacza to, że zanim Bronisław Komorowski złoży oficjalną wizytę, nie dojdzie do nieformalnych spotkań z rosyjskim prezydentem.
Doradca prezydenta nie wyklucza, że do spotkania obu prezydentów mogłoby dojść w rocznicę katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Przypomniał, że obydwaj prezydenci zadeklarowali swój patronat dla upamiętnienia miejsca katastrofy.
Obaj prezydenci podczas wizyty Dmitrija Miedwiediewa w Polsce, objęli patronatem miejsce katastrofy smoleńskiej. Profesor Nałęcz , zapytany czy zostały podjęte jakieś decyzje dotyczące ewentualnego upamiętnienia katastrofy, powiedział, że najważniejsze w tej kwestii jest stanowisko rodzin. Zaznaczył, że prezydent bez zdania rodzin, nie będzie uprzedzał ich stanowiska nawet wysuwaniem propozycji.
Dmitrij Miedwiediew podczas przyjęcia w Pałacu Prezydenckim podkreślił, że ostatnia oficjalna wizyta w Polsce prezydenta Rosji miała miejsce wiele lat temu i uznał to za niedopuszczalne. Jego zdaniem nie powinno mieć miejsca. W ciągu ostatnich kilku miesięcy obaj prezydenci spotkali się cztery razy.