Służby kontrolne amerykańskiego rządu wykazały jednak, że kompleks, który kosztował przeszło 700 milionów dolarów, ma bardzo dużo usterek. Na przykład źle poprowadzono przewody klimatyzacyjne. Poza tym schrony, w których dyplomaci mają się chronić w czasie ataku, nie są natomiast odporne na ogień.
Raport generalnego inspektora amerykańskiego rządu obarcza odpowiedzialnością za usterki wykonawcę kompleksu, firmę First Kuwaiti. Zarzuca też niekompetencję inwestorowi, czyli Departamentowi Stanu.