Pierwsze, NATO-wskie rakiety Patriot rozmieszczone w Turcji, gotowe do działania. Będą one chronić ją przed ostrzałem z Syrii, pogrążonej w wojnie domowej.
Sojusz Północnoatlantycki odpowiedział na prośbę władz w Ankarze z jesieni ubiegłego roku, gdy w wyniku ostrzału zza syryjskiej granicy zginęło pięciu tureckich cywilów.
NATO podkreśla, że operacja ma wyłącznie charakter obronny i Patrioty nie będą wykorzystywane do działań ofensywnych. Baterie rakiet, które dostarczyły Niemcy, Holandia i Stany Zjednoczone, będą podlegały NATO-wskiemu dowództwu wojskowemu w Europie. "Ale to nasze wsparcie wojskowe jest oczywiście skoordynowane z obroną turecką. Na razie ustaliliśmy, że cała operacja potrwa rok" - powiedział generał brygady Gary Deakin (czyt. geri dikin) z Naczelnego Dowództwa Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie.
Patrioty mogą niszczyć pociski manewrujące, rakiety balistyczne i samoloty. Sojusz rozmieścił je wzdłuż granicy turecko-syryjskiej, mimo sprzeciwu Rosji, która uważa, że doprowadzi to do zaognienia sytuacji w regionie. Upatruje w tym także zagrożenie dla własnego bezpieczeństwa.
IAR