"Godzina dla Ziemi to wspaniały przykład naszej kreatywności. Australijczycy, podobnie jak inni ludzie stoją przed wyborem: albo coś robimy w kwestii zmian klimatycznych, albo nie. My wybieramy działanie" - mówi premier Australii, Julia Gillard.
Akcja rozpoczyna się o tej samej godzinie o 20:30 w każdej strefie czasowej. Pierwsi światło zgasili mieszkańcy Fidżi i Nowej Zelandii, potem Australii i Dalekiego Wschodu Rosji. W Europie tradycyjnie gasną oświetlone budowle: Wieża Eiffle'a, rzymskie Koloseum, czy warszawski Pałac Kultury. Ta meksykańska fala świetlna dociera potem do obu Ameryk, w tym oczywiście do Meksyku. Ekolodzy mają nadzieję, że ludzie na całym świecie dzięki tej akcji będą nie tylko raz w roku na godzinę, ale i częściej ina dłużej gasić światło.