Wieczorem w Brukseli z komisarz Neelie Kroes spotkał się minister skarbu Aleksander Grad. Głównym tematem była właśnie sytuacja stoczni - Gdynia, Gdańsk i Szczecin.
Minister, a wcześniej eksperci miał przekonać Komisję, że pomoc publiczna, którą rząd zamierza kolejny raz przekazać stoczniom, jest ograniczona do niezbędnego minimum, bo takie są unijne zasady konkurencji.
Plany restrukturyzacji zostały przesłane do Komisji niespełna 2 tygodnie temu i od ich zawartości Bruksela uzależnia akceptację rządowego wsparcia, przyznanego stoczniom po wejściu Polski do Unii. Od tego z kolei zależy los trzech zakładów. Będą uratowane, jeśli Bruksela zaakceptuje plany restrukturyzacyjne i rządowe wsparcie. W przypadku negatywnej oceny stoczniom grozi bankructwo.