W Trzebielu jeszcze kilka lat temu panowała bieda. Kopalnię węgla brunatnego zamknęli, popadały GS-y, ludzie zarabiali na drobnym handlu. Obecnie sytuacja się zmieniła, sami gospodarze z Trzebiela mówią, że ich i całą wieś utrzymują prostytutki. Pojawiły sie po raz pierwszy w Trzebielu w 1998 roku. Przywiózł je ukraiński mafioso, stały przed motelami, w lasach. Ale mafioso miał wypadek samochodowy, więc dziewczyny zaczęły sobie szukać mieszkań we wsi. A gospodarze stwioerdzili, że to nawet niezły zarobek, gdyż za miesiac za wynajęcie pokoju biorą około 200 euro.
"Prostytutki wrosły w krajobraz Trzebiela. Mieszkańcy nauczyli się z nimi żyć w symbiozie. Do tego stopnia, że jeden drugiemu zazdrości" -czytamy w Newsweeku. Więcej na temat rozrywkowego małomiasteczkowego życia w Trzebielu w najnowszym wydaniu tygodnika w artykule Izy Michalewicz "Wieś różowych latarni".
IAr/newsweek/płużyczka/chod.