Michał Karnowski w artykule "Wypaleni" podkreśla, że brak celu powoduje rozluźnienie spoistości koalicji. Zwraca także uwagę na kryzys wewnętrzny w samym PiS-ie. "Mimo to poziom samozadowolenia PiS nie spada, co dobrze widać w napuszonych informacjach o planowanych ośmiu latach rządów" - czytamy. Jednak, jak dodaje Karnowski, wyborcy karzą zarozumialców, a żelaźni kanclerze okazują się raczej żeliwni, łatwo pękają. A plany, jak pisze, pozostają planami. Tak może być i z forsowaną koncepcją wielkiej partii ludowo-narodowej, skupiającej wokół Kaczyńskich wszystkich na prawo od Tuska.
Michał Karnowski krytykuje jednak także opozycję - za to, że tak szybko zatraciła swoje wcześniejsze hasła.
Obecną sytuację w kraju nazywa niepokojącą, jednak jak zaznacza - przyszłość może być jeszcze bardziej smutna. "Może okazać się, że ten konflikt - który trwa od 10 miesięcy - stanie się całkowicie pusty. A to oznacza stagnację w kraju i wieczną, bezsensowną kampanię, w której chodzi o to tylko, czy pani z pluszakiem wyłączy telewizor z Kaczyńskim, czy też panowie z kielniami wyniosą odbiornik z Tuskiem" - czytamy w najnowszym wydaniu "Newsweeka".
IAR/Newsweek/płużyczka/K.P.