Jak dowiedziała się IAR w warszawskiej delegaturze PKW w związku z tą sytuacją kobieta musiała złożyć wyjaśnienia u komisarza wyborczego. Szczegóły rozmowy nie są znane, poinformowano jedynie, że "z powodu pewnej niedyspozycji przewodnicząca nie przyszła do pracy".
W związku z tym trzeba było wybrać nowego szefa komisji i odnaleźć zapasowe klucze do lokalu wyborczego. Po ukonstytuowaniu się nowego składu komisji wyborcy mogli rozpocząć głosowanie. W tej chwili przebiega ono spokojnie i bez przeszkód.
Z powodu opóźnienia w lokalu nr 51 głosowanie tam potrwa godzinę dłużej czyli do 21.00. Godzinę dłużej Kazimierz Marcinkiewicz i Hanna Gronkiewicz-Waltz będą więc musieli poczekać na sondażowe wyniki wyborów.