Steinbach mówiła, że naziści dopuścili się zbrodni także na zachodzie Europy. A jednak nikt nie wypędzał potem Niemców z tamtych terenów. "Gdyby chodziło tylko o hitlerowskie zbrodnie to także Niemcy z Belgii powinni byli zostać wysiedleni. Przecież Belgia, tak jak Polska, została zaatakowana przez Hitlera. Naziści dopuszczali się zbrodni także we Francji. Dlaczego zatem nie przesiedlono też Niemców mieszkających w kraju Saary. Przecież po wojnie rządzili tam Francuzi, tak jak Polacy i Rosjanie rządzili na wschodzie Rzeszy" - mówiła Erika Steinbach.
W czasie spotkaniu ciepło o Erice Steinbach wypowiadał się niemiecki minister spraw wewnętrznych Hans Peter Friedrich. Minister dziękował Steinbach za pielęgnowanie pamięci o losach niemieckich wypędzonych. Poparł też plany budowy w Berlinie placówki muzealnej upamiętniającej wysiedlenia. Wbrew zapowiedziom na spotkaniu nie pojawiła się szefowa niemieckiego rządu. Kanclerz Angela Merkel musiała odwołać swój przyjazd z powodów zdrowotnych.
IAR