Zdaniem Ewy Wójciak, dyrektora Teatru Ă"smego Dnia, demonstracje są prowokowane przez skrajną prawicę, a nawet skinheadów. Przyznaje ona, że część osób protestuje również z powodu złej sytuacji gospodarczej na Węgrzech.
Natomiast zdaniem wiceprezydenta Poznania Macieja Frankiewicza, w stolicy Węgier jesteśmy świadkami spontanicznego protestu. Mówi on, że stosunek Węgrów do obecnych władz jest bardzo negatywny, a na ulicach Budapesztu gromadzą się zwykli ludzie wyrażający swoje niezadowolenie z sytuacji politycznej w kraju. Frankiewicz dodaje, że podczas tego typu manifestacji pojawiają się zawsze grupki ekstremistów, jednak to nie oni są główną siłą na ulicach węgierskiej stolicy.
Wiceprezydet Poznania Maciej Frankiewicz pojechał do stolicy Węgier z delegacją uczestników Poznańskiego Czerwca 56. Teatr Ă"smego Dnia z okazji węgierskiej rocznicy wystawiał w Budapeszcie spektakl "Czas matek".