W Australii trwają trudne rozmowy koalicyjnepo nierozstrzygniętych wyborach parlamentarnych.
Dwa największe ugrupowania walczą o głosy kilku niezależnych posłów.
Ci twierdzą, że będą negocjować jako jeden blok. To oni trzymają klucz do przyszłości politycznej Australii.
Ani rządząca Partia Pracy, ani opozycyjna narodowo-liberalna koalicja nie uzyskały niezbędnej większości 76 miejsc. Części głosów wciąż jeszcze nie przeliczono._ - Stabilny rząd działa, myślę, że to nasz rząd najlepiej może wypełniać obowiązki w interesie Australijczyków _ - zapewnia pełna nadziei na zwycięstwo premier Julia Gillard (na zdjęciu)
Zarówno jej Partia Pracy, jak i opozycyjna koalicja zabiegają teraz o poparcie trzech niezależnych posłów. Eksperci przypominają, że takiej sytuacji nie było w australijskiej polityce od 1940 roku.
Na rynkach australijski dolar potaniał o blisko jeden procent. Straciły też na wartości rządowe obligacje.