*Niemcy są drugim, po Szwecji, krajem, do którego rosyjsko-europejski koncern oficjalnie zwrócił się o zgodę na realizację inwestycji. *
Nord Stream złożył ponad trzy i pół tysiąca stron dokumentów w Federalnym Urzędzie Żeglugi i Hydrografii oraz w Urzędzie Górniczym w Stralsundzie. Konsorcjum zwraca się o pozwolenie na budowę 81-kilometrowego odcinka na niemieckich wodach terytorialnych.
Nord Stream poprosił wcześniej o zgodę na budowę władze Szwecji. Szwedzi uznali jednak, że dokumentacja przedstawiona przez inwestora jest niekompletna. Na początku przyszłego roku konsorcjum chce wystąpić o pozwolenia także w Danii, Finlandii i Rosji.
Do połowy przyszłego roku Nord Stream chce uzyskać wszystkie konieczne zezwolenia. Rzecznik spółki powiedział, że Europa potrzebuje więcej gazu, aby zabezpieczyć dostawy energii i osiągnąć cele wyznaczone w walce z globalnym ociepleniem. Dyrektor Urzędu Górniczego w Stralsundzie Martin Froben twierdzi, że nie będzie podejmował decyzji pod polityczną presją.
Nord Stream, który tworzą Gazprom oraz niemieckie i holenderskie koncerny energetyczne, chce uruchomić gazociąg w 2011 roku. Koszt inwestycji szacowany jest na prawie siedem i pół miliarda euro.