Obrońcy twierdzą, że godzinę po usunięciu krzyża strażnicy miejscy nakazali im natychmiastowe usunięcie należących do nich rzeczy sprzed Ministerstwa Kultury. Protestujący sprzed Pałacu Prezydenckiego utrzymują, że straż miejska dała im na spakowanie się pięć minut. Strażnicy mieli im grozić, że w razie odmowy, należące do protestujących rzeczy usuną sami.
Obrońcy krzyża zabrali się więc za pakowanie należących do nich krzeseł, śpiworów, plakatów, zniczy i przedmiotów, które służyły im podczas protestu przed Pałacem Prezydenckim.
Obrońcy zabierają swoje rzeczy spod Ministerstwa Kultury, zapowiadają jednak, że sprzed Pałacu Prezydenckiego nie odejdą.