Jak twierdzą leśnicy, liczba wilkówna Podkarpaciu od kilku lat utrzymuje się w granicach 400. Wstępują już nie tylko w górach i na pogórzu ale także w lasach we wschodniej części regionu oraz na przykład w okolicach Rudnika nad Sanem.
W zeszłym roku podkarpaccy hodowcy zgłosili prawie 200 przypadków ataków na zwierzęta hodowlane. Drapieżniki zagryzły ponad 350 owiec oraz kilkadziesiąt kóz i cieląt, kilka koni i psów. Wojewoda podkarpacki wypłacił w ramach tych odszkodowań prawie 180 tysięcy złotych.