Waldemar Pawlak powiedział dziennikarzom, że umowa społeczna jest cały czas zawarta, ale dotyczy ona gwarancji wypłaty emerytury. Zaznaczył, że konieczne są korekty, gdyż ich brak mógłby doprowadzić do katastrofalnych skutków. Wicepremier, minister gospodarki dodał, że jeśli rząd nie brałby w tym przypadku pod uwagę uwarunkowań makroekonomicznych, to nawet pozostawienie wszystkich pieniędzy w OFE i tak nie dałoby gwarancji przyszłym emerytom.
Waldemar Pawlak przekonuje, że mechanizm Otwartych Funduszy Emerytalnych może być wsparciem w ramach systemu emerytalnego, ale w sytuacji, gdy zachwiana byłaby równowaga i stabilność państwa, wypłaty z OFE będą zagrożone chociażby z powodu osłabienia na rynkach finansowych.
Pisząc dzisiejszy list, ekonomiści odpowiedzieli na pismo ministra Michała Boniego z ubiegłego tygodnia, który tłumaczył motywy rządu, które były podstawą zmian w OFE.
Była wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak, jedna z autorek listu powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej uważa, że jednym z głównych zagrożeń jest odkładanie trudnej sytuacji na przyszłość. Zwraca ona uwagę, że według danych Eurostatu, za 50 lat będzie mniej Polaków w wieku produkcyjnym niż obecnie. Dlatego - w jej opinii - trzeba szukać rozwiązań, które mniej będą obciążać tych którzy w przyszłości będą zapewniać także nasze emerytury. Mają temu według niej służyć m.in. możliwości prywatyzacyjne.
Składka, którą otrzymują Otwarte Fundusze Emerytalne, zostanie obniżona z 7,3 procent pensji do 2,3 procent. Różnica trafi na indywidualne konta osobiste zarządzane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.